sobota, 29 grudnia 2012

przeprosin część... materialna

wielkie było moje zdziwienie wczoraj, kiedy to otrzymałam paczkę od portalu ofeminin.pl


a w środku karteczka z przeprosinami. ale miło!

 
oraz 
  • cukrowy peeling do ciała - granat - Bielenda
  • mleczko do ciała - intensywna regeneracja - Lirene
  • żel pod prysznic miętowa czekolada i masło kakaowe - Kamill
  • KSIĄŻKA "Jasper Jones" - Craig Silvey


największą niespodzianką była książka - kto by pomyślał... :) lubię czytać, zwłaszcza dreszczowce, trillery medyczne, takie książki gdzie COŚ SIĘ DZIEJE :D kiedy skończę "Dziewczyna, która igrała z ogniem", którą obecnie poczytuję zabiorę się za Jaspera Jonsa.
obok opis z okładki, może którąś z was zainteresuje i zechce przeczytać :) by powiększyć wystarczy otworzyć zdjęcie w nowym oknie.




 jestem bardzo pozytywnie zaskoczona reakcją portalu na swoją nieuwagę. sam mail wystarczył mi za wyjaśnienie sytuacji a nagrodą było przyznanie się do przeoczenia. 
a tu taka niespodzianka...:)
wielkie podziękowania dla zespołu ofeminin.pl!



ofeminin.pl
a was zachęcam do odwiedzania tej strony http://www.ofeminin.pl/
(z mojej własnej nieprzymuszonej woli) jak widzicie o kobiety dbają :) 
niedawno przesiedziałam sporo czasu na tym portalu, 
obczaiłam co gdzie jak, nawet wzięłam udział w konkursie adwentowym 
(ale z moim szczęściem wiadomo z jakim skutkiem...;p)

piątek, 28 grudnia 2012

Libster Award

nie lubię strasznie tego typu akcji, ale że zostałam nominowana przez mega sympatyczne dziewczyny (które poznałam osobiście na SBL) to odpoooowiem :P

Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za " dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawane dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość do rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób ( informujesz ich o tym ) oraz zadajesz 11 pytań.
Nie wolno nominować bloga, który Cie nominował.



1. Od kiedy blogujesz ?
dopiero od kwietnia tego roku

2. Co sprawiło, że zaczęłaś pisać bloga ? 
chciałam wejść i być obecna w blogosferze. chcę dzielić się moimi spostrzeżeniami dotyczącymi pielęgnacji i nie tylko:) a i przy okazji zapełniam swój wolny czas :)

3. Najbardziej miła rzecz jaka spotkała cię podczas blogowania ?
zdarza się to kiedy dostaję od was komentarze! :) miło że ktoś tu zagląda i zostawia po sobie ślad

4. Co najbardziej drażni Ci w "blogo - świecie" ? 
chyba blogi hodowane prawie w całości na produktach otrzymanych ze współprac z firmami

5. Największe marzenie ? 
nie pisałam o tym już kiedyś?:D jak pisałam to klapa a jak nie to dobrze bo jak napiszę to się nie spełni:P

6. Jeśli mogłabyś zmienić jedną rzecz w swoim wyglądzie ?co by to było ?
oooo jest kilka takich rzeczy ale pomińmy :D

7. Twój największy atut ? ( oczywiście urodowy :))
nie mnie to oceniać. nie wiem... ładne uszy hahaha

8. Masz pupila ? Jakiego ? :)
świnkę morską Mery Krysmes :D

9. Ulubiona potrawa ? 
pierogi ruskie <3 (ale takie z dużą ilościa pieprzu:D)

10.Twoja pasja ? Bez której nie wyobrażasz sobie życia ?

11. Co jest dla Ciebie ważne w drugiej osobie ? W wyglądzie i w charakterze ?
człowiek musi być ogólnie zadbany, przestrzegać higieny (przede wszystkim jamy swojej ustnej :D). jeśli chodzi o charakter to przede wszystkim empatia robi u mnie plusy, szczerość i  poczucie humoru.



1. Co najbardziej na świecie Cię denerwuje?

2.  Gdybyś mogła wybrać darmowe wakacje gdzie byś pojechała?
jak darmowe to wszedzie :D

3. Jakiego rodzaju muzyki słuchasz?
każdej. bardzo lubię rap.

4. Jak widzisz siebie za dziesięć lat?
ło ludu ale zmarszczka na czole! 

5. Z czego nie potrafiłabyś zrezygnować?
z kosmetyków :P tyle ichhhh, tyle dobra dla mnie... 

6. Ulubiony smak herbaty?
truskawka ze śmietanką :P

7. Twoja ulubiona książka dzieciństwa?
Dzwonnik z Notre Dame

8. Jak długo potrafisz spać?
zależy czy to po imprezie czy normalnie :D normalnie to max 10 godzin :P

9. Zapach, który sprawia, że burczy Ci w brzuchu?
kurcze, nie wiem. zawsze skupiam się na tym że dostaję ślinotoku :D

10.  Co poprawia Ci humor?
muzyka

11. Miesiąc, z którym wiążę najcudowniejsze wspomnienia to...
nie mam takiego miesiąca póki co.



a to pytania ode mnie :)
1. Książki jakiego autora lubisz czytać?
2. Ile czasu każdego dnia spędzasz w blogosferze?
3. Twoje nałogi - przyznaj się :P
4. Ulubiony kosmetyk pielęgnacyjny
5. Ulubione słodycze
6. Kolor który ciebie prześladuje, którego nie lubisz, źle Ci się kojarzy to...
7. Czym jest dla Ciebie własny blog.?
8. Do jakiej części makijażu przywiązujesz największą wagę?
9. Ulubiona potrawa z dzieciństwa
10 Jaki jest dowcip który powalił Cie na kolana?
11. Ostatnie odkrycie muzyczne
ja nominuuuję...


środa, 19 grudnia 2012

Przeprosiny od ofeminin.pl

Pamiętacie posta z kosmetykami Barwy którego ostatnio napisałam? w kosmetykach które otrzymałyśmy na Spotkaniu Lubuskich Blogerek znalazło się przeterminowane mydło antybakteryjne w płynie. Zastanawiałam się czy to niedopatrzenie czy celowo wysłany produkt.



Co się okazało? to było niedopatrzenie. Portal otrzymał produkty od Barwy rok temu, nie zdążył ich rozdysponować do końca terminu przydatności. Przesłanie go nam już po terminie było wynikiem przeoczenia a nie lekceważenia czy złośliwości. Oto oświadczenie od ofeminin.pl Sp. z o.o

"Pragniemy z całego serca przeprosić wszystkie Panie biorące udział w I Spotkaniu Blogerek Lubuskich, gdyż przez naszą nieuwagę wśród upominków przesłanych przez ofeminin.pl znalazło się mydło w płynie Balnea Laboratorium Barwa, którego data przydatności minęła 10.2012. Pragniemy również zaznaczyć, że producent wymienionego produktu firma BARWA Sp. z o.o. nie ponosi żadnej odpowiedzialności za zaistniałą sytuację. Bardzo nam przykro oraz ubolewamy z powodu tego niesympatycznego incydentu i pozostaje nam obiecać, że tego typu sytuacja nie powtórzy się w przyszłości.


Zespół ofeminin.pl"


Jestem mile zaskoczona, myślałam że żadnego odzewu nie będzie. To tylko mydło ale super, że sprawa została wyjaśniona :) Tym bardziej, że na blogosferze pełno jest wiadomości od blogerek o nie do końca fajnym traktowaniu ich.

niedziela, 16 grudnia 2012

Fitomed - Mój krem nr 2 - krem tłusty z masłem kakaowym do cery naczynkowej

Ostatni upominek ze spotkania lubuskich blogerek otrzymałam od firmy Fitomed.


Mój krem nr 2 - krem tłusty z masłem kakaowym do cery naczynkowej


ze strony www.fitomed.pl:

Skład kremu №2
Krem zawiera najlepsze składniki kosmetyki naturalnej o małym stopniu przetworzenia, są to:
    Mój krem nr 2 - 50 ml
  • Olej z ceramidami i lipidami
  • Kremobaza Fitomed
  • Woda mineralna
  • Woda oczarowa
  • Koncentrat liposomowy na naczynka
  • Masło kakaowe
Skład INCI: Vitis vinifera seed oil, wheat germ oil, lecithin, ceramide 6, Kremobaza Fitomed (Trilaureth-4-Phosphate, Polyacrylacocoate, Glicerine, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Propylen Caprylic/Caprylic Triglyceride, D-Panthenol, C13-14 Isoparaffin, Sodium Hyaluronate, Phenethyl Alcohol, Caprylyl Glycol, Laureth-7), Aqua, Hammamelis Virginia water, herb extracts: aesculus hippocastanum, hamamelis virginiana, arnica montana; glycerin, lecithin, D-panthenol, trilaureth-4-phosphate, sorbitol, lactic acid, diazolidynyl urea, ascorbic acid, rutin, Phenethyl Alcohol, Caprylyl Glycol, Oleum kakao. 
 
Działanie kremu №2
  • Ochrona przed mrozem i wiatrem.
  • Ochrona przed nadmiernym wysuszaniem się skóry w ogrzewanych pomieszczeniach
  • Ochrona przed zaczerwienieniem i pękaniem naczynek
Dla kogo jest krem №2
Krem №2 polecany jest głównie do cery suchej oraz suchej i dojrzałej ze skłonnością do pękania naczynek oraz do cery naczynkowej. Można go stosować do pielęgnacji całej twarzy w tym okolic oczu, zarówno na dzień jak i na noc, w zależności od indywidualnych potrzeb. Cerę naczynkową należy dodatkowo tonizować w temperaturze pokojowej czystą woda oczarową lub w rozcieńczeniu z wodą w proporcjach 1:1.


recenzja gościnna.
jako że krem nie jest odpowiedni do mojej cery podarowałam go ulubionej sąsiadce, która jest posiadaczką cery naczynkowej wrażliwej na warunki atmosferyczne itd.

pierwsze co rzuca się w oczy to świetny skład produktu!
poza tym na stronie Fitomed znalazłam przepis (ostatni na stronie), według którego możemy same zrobić sobie ten oto krem :) produkty do kupienia w sklepie internetowym

krem ma kolor ecru
jest bardzo gęsty
konsystencja bardzo przyjemna,  w dotyku krem wydaje się być leciutki. zero lepkości
zapach prawie niewyczuwalny, lekko ziołowy
rozsmarowuje się bez problemów
jest BARDZO WYDAJNY, wystarczy niewielka ilość by pokryć twarz

co najważniejsze? widoczne rezultaty!
sąsiadka stosuje krem dopiero jakieś 2 tygodnie a już mówi, że jej naczynka wyciszyły się i są mniej widoczne. jest bardzo zadowolona! skóra jest również zregenerowana i gładka.



co go różni od kremów drogeryjnych? data ważności. krem dostałam 1 grudnia, termin przydatności jest do 22 kwietnia. stosunkowo krótki w porównaniu z innymi mazidłami które kupujemy. oczywiście na plus! wiadomo, że nie jest naładowany konserwantami.
sąsiadka mówi, że nie wie czy zdąży go wykończyć bo jest bardzo wydajny. smarując się nim rano i wieczorem ubywa go powoooooli... :)


cena gotowego kremu to 29 zł za 50 ml
jest to seria limitowana


kosmetyki nie testowane na zwierzętach
wielkie podziękowania dla firmy za przesłanie kremu. dzięki temu miałam okazję zainteresować się waszymi produktami, które do tej pory nie były mi znane.
już planuję zakup kilku dobroci do twarzy :)



zachęcam was z własnej, nie przymuszonej woli do zapoznania się z ofertą sklepu :)


CHI i Biosilk

Dziś o produktach otrzymanych od FAROUK / AMBASADAPIEKNA.COM




Thermal Shield - Spray do ochrony przed temperaturą

Opis z FAROUK.pl:
Bardzo lekka odżywka chroniąca włosy przed działaniem promieni słonecznych oraz przed działaniem wysokiej temperatury.
Zastosowanie naturalnego jedwabiu oraz składników roślinnych pomaga chronić włosy przed termalnymi uszkodzeniami, gdy prostujemy lub lokujemy żelazkiem.
Daje długotrwały efekt po ułożeniu oraz niesamowity połysk.
Sposób użycia: Stosować na mokre włosy, nie spłukiwać. Po użyciu modeluj według potrzeb.

ode mnie:
zima to dla moich włosów okres odpoczynku od prostowania i lokowania dlatego póki co brak mi okazji aby przetestować dobrze ten produkt. jednak po jednym użyciu mogę napisać tyle, że rzeczywiście włosy nabierają połysku. co do ochrony - trudno mi stwierdzić, myślę że ktoś kto stosowałby go regularnie mógłby to stwierdzić.

 
 Szampon do włosów blond (Silver Lights Shampoo)

Opis z FAROUK.pl:
Szampon przeznaczony do rozświetlania naturalnych blond włosów, rozjaśnianych oraz siwych. Szampon neutralizuje żółty pigment i zmywa zabrudzenia. Zalecamy dwukrotne mycie. Pierwsze usuwa zabrudzenia, drugie neutralizuje niechciane odcienie żółci oraz „chłodzi” kolor włosów. Dzięki zawartości naturalnego jedwabiu, szampon ma właściwości nawilżające. Już po pierwszym zastosowaniu włosy są miękkie, lśniące oraz nie elektryzują się.

ode mnie:
jakiś czas temu postanowiłam wypłukać nieco rudości, ciepłych odcieni  z moich włosów a tu otrzymałam szampon który może mi w tym pomóc. co prawda blond włosów nie mam (obecnie 'noszę' orzechowy brąz i czekam aż zblednie), ale będę próbować.  
siedzi sobie w buteleczce z wygodnym aplikatorem. szampon ma kolor fioletowego denaturatu :D pachnie typowo fryzjersko, profesjonalnie. dobrze się pieni, włosy są po nim gładkie i miękkie. po dwóch użyciach ochłodzenia koloru nie zauważyłam jeszcze, zobaczymy z czasem.

 
 Jedwab CHI Silk Infusion

Opis z FAROUK.pl:
Jedwabny kompleks odbudowujący włosy. Bogata odżywka bez spłukiwania, regeneruje włosy. Wzmacnia włosy, nadając im niewiarygodną miękkość. Wzbogacony o duże molekuły naturalnych protein jedwabnych, proteiny soi oraz pszenicy. Ułatwia układanie włosów. Chroni włosy przed działaniem temperatury oraz zanieczyszczeniami środowiska. Nie zawiera alkoholu, nie obciąża włosów. Doskonały podczas używania suszarki, czy żelazka. Nadaje niesamowity blask. Sposób użycia: Rozetrzyj kroplę na dłoniach, wetrzyj we włosy, szczególnie na końcówki.

ode mnie:
przed otrzymaniem tej buteleczki posiadałam już swoją tej samej pojemności (kupioną przy okazji innych zakupów w internecie, na wypróbowanie). tak więc mam już wyrobioną twardą opinie o tym produkcie :) jestem pod wrażeniem! po zastosowaniu na mokre włosy bardzo ułatwia rozczesywanie. świetnie wygładza włosy, ogranicza puszenie. stosuję go często na suche włosy kiedy chcę je okiełznać - spisuje się na 6! jest bardzo wydajny - na swoje włosy aplikuję ilość wielkości monety groszowej. kiedy nakładam go na końcówki wystarczy kropla. 
na pewno nie będzie to ostatnie opakowanie!



miałyście styczność z tymi produktami?
jak efekty? :)

sobota, 15 grudnia 2012

Pilomax - Express Wax - maska do włosów zniszczonyc





produkt otrzymałam od firmy Pilomax. Szczerze powiedziawszy nigdy nie spotkałam się z tą firmą, słyszałam natomiast o Biowax'ie (którego także nigdy nie używałam).

Kiedy tylko zobaczyłam opis na odwrocie tuby bardzo się ucieszyłam, maska jest odpowiednia dla moich sucharów... Tekst jest obiecujący. Poniżej kilka zdań ze strony producenta:



WAX EXPRESS 3 min maska do włosów zniszczonych
Polecana do włosów zniszczonych, suchych, matowych, sztywnych, szorstkich, trudno układających się

Działanie:
Naprawia i dogłębnie wzmacnia suche, zniszczone i łamliwe włosy. Nawilża oraz chroni je przed uszkodzeniami. Dzięki odpowiedniemu stężeniu gliceryny maska zwiększa elastyczność włosów oraz ułatwia rozczesywanie i układanie. Ekstrakt z pokrzywy zawarty w preparacie zapobiega łamliwości i rozdwajaniu końcówek. Obecność pantenolu i keratyny gwarantuje wzmocnienie, regenerację i nawilżenie bardzo suchych i sztywnych włosów. Zapewnia skuteczną pielęgnację w 3 minuty.
Produkt przebadany dermatologicznie.

Stosować 2-3 razy w tygodniu do osiągnięcia widocznej poprawy, a następnie zapobiegawczo 1 raz w tygodniu.

SKŁAD: Aqua (Water), Cetearyl Alcohol, Phenoxyethanol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Cetrimonium Chloride, DMDM Hydantoin, Hydrolyzed Keratin, Equisetum Arvense (Horsetail) Leaf Extract, Parfum (Fragrance), Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Glycerin, Panthenol (Provitamin B5), Ethylhexylglycerin, CI 19140

analiza składu:

dzięki stronie http://www.cosdna.com/eng/ingredients.php 
oraz notce Siempre la belleza


ode mnie:
maska zamknięta jest w tubie - wielki plus za to! nie trzeba grzebać rękoma w pojemniku, bakterie nie dostają się do środka.
ma gęstą konsystencję, może kojarzyć się trochę z wazeliną. nie spływa z włosów
w moim przypadku o wydajności można jąocenić w dwojaki sposób - na skórę głowy nie potrzeba jej wiele zatem wtedy będzie wydajna. nakładając maskę na włosy (moje są do zapięcia stanika) muszę używać jej dosyć sporo tak więc tuba starczyłaby mi na niewiele użyć.
włosy po zastosowaniu nie są obciążone, maska dobrze się zmywa
zapach jest bardzo przyjemny, na moich włosach nie utrzymuje się zbyt długo
nie zauważyłam jakiejś piorunującej poprawy włosów ani przystopowania wypadania
mogę powiedzieć jedynie tyle, że włosy są miękkie i mniej się puszą

miałam wielkie nadzieje ale niestety okazało się, że mi produkt nie jest w stanie pomóc...



cena co ok. 24 zł za tubę w opakowaniu 200g (250ml)


znacie firmę Pilomax i jej produkty?

czwartek, 13 grudnia 2012

GOSH



oto produkty, które dzięki uprzejmości firmy Gosh mogłam przetestować.
Wielkie podziękowania, że mogłam poznać tak dobrej jakości kosmetyki :)

 


dostało mi się:
  • DŁUGOTRWAŁY EYELINER W PŁYNIE (LONG LASTING EYE LINER PEN) - 004 GRAY
  • MASCARA DOŁADUJ SWOJE RZĘSY (GOSH BOOST YOUR LASHES MASCARA) - BLACK
  • CIEŃ DO POWIEK MONO MATT (MONO EYE SHADOW) - 003  BROWN
  • PALETA CIENI DO POWIEK SMOKEY EYES (GOSH SMOKEY EYES PALETTE) -  BLUE
  • UWYPUKLAJĄCY BŁYSZCZYK DO UST (GOSH VOLUME LIP SHINE) - 01
  • RÓŻ NA POLICZKI (ROUGE) - 42 - MELON
  • LAKIER DO PAZNOKCI (NAIL LACQUER 8 ML) - 008 BERRY ME











róż do policzków
odcień który otrzymałam to MELON. niestety o tej porze robiąc zdjęcie kompletnie nie widać go na mojej twarzy. ogólnie na mojej karnacji niestety mało go widać. 
sam w sobie jest delikatny, kremowy, daje bardzo naturalny efekt.
mimo kilku użyć mogę stwierdzić, że jest wydajny.



 mascara doładuj swoje rzęsy
bardzo przypadła mi go gustu - jest rewelacyjna. już pierwsza warstwa daje zadowalający efekt :) rzęsy są idealnie rozdzielone, pogrubione i wydłużone. szczoteczka łapie nawet najmniejsze włoski (u mnie to te po wewnętrznej stronie oka). zapach tuszu jest nieprzyjemny ale przecież jego zadaniem nie jest to żeby pachniał. już przy pierwszym użyciu jest gotowy do pełnego efektu - nie potrzebuje tygodnia by troszkę przysechł aby dobrze trzymał się rzęs.
efekt na rzęsach zobaczycie na niektórych zdjęciach poniżej
tak wygląda szczoteczka. nie jest duych rozmiaró za to posiada dużą moc :)



długotrwały eyeliner
naprawdę długo utrzymuje się na powiece! na mojej tłustej powiece siedzi cały dzień :) od innych eyelinerów różni go sposób w jaki się go zmywa - nie rozmazuje się on a schodzi tak jakby płatami.
bałam się, że odcień GRAY nie będzie odpowiedni dla mnie jednak wygląda super. z daleka możnaby pomyśleć, że jest to dopiero co małożony, jeszcze mokry czarny eyeliner :) z bliska widać malutkie srebrne drobineczki. produkt godny polecenia. kupię także inne kolory.



cień do powiek mono matt
dobrze napigmentowany, na bazie zwija się dopiero pod koniec dnia. dobrze się go cieniuje.
kolor brązowy ma śliczne maleńkie złote drobinki




paleta cieni do powiek smokey eyes
cienie są bardzo kremowe,dobrze się je nakłada i ładnie cieniuje
kolor bblue na ojej powiece wygląda bardziej jak szary 
ale przy niebieskich oczach byłby niebieskim i podkreślałby kolor tęczówk.
Nie zawiera parabenów ani perfum.





uwypuklający błyszczyk do ust
u mnie uwypuklać nic nie trzeba :D ale błyszczyk podoba mi się. 
nie jest lepki, usta w tym kolorze wyglądają bardzo naturalnie i delikatnie




lakier do paznokci
mój kolor to BERRY ME czyli według mnie to taki kolor buraczkowy, w ciemnym świetle wygląda jak kolor krwi. zaskakująca trwałość. lakier szybko wysycha! lakier jest dosyć rzadki ale kolor rozkłada się równomiernie. potrzeba dwóch warstw żeby paznokcie wyglądały perfekcyjnie.




ogólnie wrażenie co go kosmetyków Gosh
bardzo pozytywne! pierwszy raz spotkałam się z tą firmą, na pewno nie ostatni ;-)
kosmetyki bardzo dobrej jakości, opakowania proste, ładne.
na przyszłość planuję już zakup eyelinera w innym odcieniu a także podkładu, może bazy...

Mariza




- pomadka ochronna - przeciętniaczek. moim ustom niestety nie pomaga :( ja muszę mieć tłuściochy

- błyszczyk - na pierwszy rzut oka wydawało mi się, że kolor kompletnie nie dla mnie, po nałożeniu na ust wygląda świetnie! fajnie rozprowadza się na ustach, jest gęsty i równomiernie rozprowadza kolor na ustach. niestety jedno mi w nim przeszkadza - lepkość...

- 2 lakiery do paznokci - fiolet dam mamie bo niestety nie lubię choć sam w sobie jest bardzo ładny, pięknie się mieni. żółty poczeka na lato, wtedy będzie idealny :)

pierwszy raz zetknęłam się z marką Mariza, mam ochotę na więcej...
wiecie może jak sprawują się podkłady z tej firmy?


tu znajdziesz całą ofertę Mariza


Joanna - żel peelingujący pod prysznic z algami morskimi





- żel peelingujący pod prysznic z algami morskimi 
(scrubbing shower gel with algae)

ma konsystencję ani nie za rzadką ani nie jest ona gęstą, spotykałam kosmetyki nazywane 'peelingami' które w porównaniu do tego produktu były przynajmniej 3 razy bardziej wodniste i miały mniej drobinek. prócz tych czarnych punkcików zauważanlnych gołym okiem zawiera on także takie maleńkie drobinki typowe dla scrubu.
 peelingi Joanny (takie w małych buteleczkach) ścierają o wiele lepiej, mam wrażenie że składają się w 70% z drobinek ścierających :D i są bardzo gęste (tu recenzowałam).
ten ŻEL jest świetny. idealny do codzinnego stosowania.
mimo, że nie przepadam za zapachem tego typu 
to nie drażni on nosa, działa relaksująco. 
 Kosmetyk nie zawiera parabenów.
w przyszłości kupię inne wersje zapachowe, a dostępne są warianty: 
limonka, imbir, zielona herbata i arbuz.  

pojemność 300 ml to koszt około 7 zł



żel to podarunek od portalu urodaizdrowie.pl - patrona medialnego spotkania blogerek lubuskich





środa, 12 grudnia 2012

Venita


- krem do rąk regenerujący - dobry! :) zapach neutralny, nie zostawia tłustej warstwy, pielęgnuje

- zmywacz do paznokci vanilla - zmywa :D walinię można wyczuć gdzieś tam w smrodku zmywacza

- 2 lakiery do paznokci - kolory mi odpowiadają, trwałość średniawka czyli moja półka cenowa :)

- pomadka do ust - kiedy chodziłam do podstawówki używałam takich :P ma zapach taki typowy, kojarzy mi się z pomadkami właśnie z dzieciństwa, takimi z kiosku

Venita, Body Balm, Rozświetlający balsam z drobinkami złota (stara wersja)
- balsam rozświetlający - rewelka! daje śliczną poświatę. nie zawiera brokatu ale śliczne malutkie drobinki. łatwo się rozsmarowuje. ma przyjemny zapach.
 jako nastolatka miałam ten balsam i smarowałam się nim cała na pierwsze poważniejsze dyskoteki :D miał wtedy inna szatę (zdjęcie obok). to był mój hiiiiit.... :D później nie mogłam go znaleźć w żadnym sklepie w moim mieście i zapomniałam o nim. bardzo miła niespodzianka! super, że znów go mam :D




wtorek, 11 grudnia 2012

giveaway romwe bon 100$ u Ash Plum Plum


Mam przyjemność ogłosić, że od 01.12.12 do 18.12.12 na blogu Joanny trwa konkurs.
 Do wygrania jest BON. Zwycięzca będzie mógł wybrać sobie na stronie romwe.com 
dowolne produkty o łącznej wartości 100$!
Co trzeba zrobić by wygrać konkurs ?
1. Być obserwatorem .
2.Udostępni post o konkursie na swoim blogu.
3.Dodać komentarz pod postem konkursowym ze swoim e-mailem i  blogiem .
 
 
mimo, że chętnych nie brakuje biorę udział. może tym razeeem... ;)
 

poniedziałek, 10 grudnia 2012

BANDI - kojący balsam do ciała


jest to kolejny prezent ze SLB. bardzo się cieszę, że mogę testować coś, czego normalnie nie mogłabym sobie kupić ze względu na cenę (42zł za 200ml). dla niektórych z was być może to nie jest wysoka cena, ja za mazidła do ciała płacę max 20 zł.
wielkie podziękowania dla firmy za ten świetny prezent! :)


tu opis ze strony Bandi:

Kojący balsam do ciała do pielęgnacji delikatnej, nadwrażliwej i skłonnej do podrażnień skóry. Polecany do skóry z tendencją do atopii. Dzięki zawartości probiotyków i prebiotyków łagodzi podrażnienia i reakcje alergiczne oraz zwiększa odporność skóry na zewnętrzne czynniki drażniące. Balsam posiada działanie wspomagające procesy odbudowy struktury naskórka, aktywizujące naturalne procesy ochronne i regenerujące. Po jego zastosowaniu skóra jest bardziej elastyczna, jędrna i sprężysta.
- intensywnie nawilża i koi skórę suchą i swędzącą,
- natychmiast łagodzi uczucie ściągnięcia i przynosi ulgę podrażnionej skórze,
- pozostawia nietłusty film ochronny,
- zwiększa odporność skóry na zewnętrzne czynniki drażniące,
- przyspiesza regenerację komórek oraz niweluje skutki szkodliwego działania promieniowania ultrafioletowego,
- szybko się wchłania i jest wydajny w użyciu,
- nie pozostawia uczucia lepkości ani tłustej warstwy.
Balsam posiada ciekawą kompozycję zapachową, dzięki której jego aplikacja jest miłym zabiegiem relaksującym. Dzięki wysokiemu stężeniu substancji aktywnych wystarczy jedno zastosowanie dziennie.
Idealny po opalaniu.
Polecany do pielęgnacji ciała po pływaniu w basenie.

składniki aktywne:
Alpha-glucan Olichosaccharide, Polymnia Sonchifolia Root juce, Maltodextrin, Lactobacilius, Mocznik, Glukonolakton, Olej z passiflory, Masło Shea, Galusan epigalokatechiny

 
ode mnie:

powiem szczerze, na początku myślałam jak ja mam zrecenzować ten produkt skoro nie mam skóry wrażliwej, atopicznej, nie mam alergii. ale na stronie Bandi przeczytałam opis i postanowiłam, że wypróbuję go w jednej z nieprzyjemnych sytuacji a mianowicie - golenie nóg maszynką ;) zawsze po depilacji w niektórych miejscach występują u mnie mikrokrwawienia, skóra jest podrażniona, szczypie.
wykorzystałam kojący balsam :) i wiecie co? działa!!
+ zero pieczenia, szczypania, skóra się niemalże natychmiast uspokoiła
+ konsystencja balsamu jest bardzo przyjemna, taka w sam raz - ani nie za rzadka ani nie jest gęsta
+ bardzo łatwo się go rozprowadza
+ jest wydajny - 4 kleksy wielkości paznokcia kciuka starczą na posmarowanie 2 nóg
+ wchłania się szybko
+ zapach jest delikatny, bardzo ładny ale nie utrzymuje się długo na skórze
    (i lepiej! można smarować się rano i nie martwić, że pogryzie się z zapachem perfum).


czy kupię kolejne opakowanie? bardzo chętnie :)
myślę, że balsam super sprawdzi się latem kiedy skóra jest zaczerwieniona, podrażniona po opalaniu


dzięki temu prezentowi przyjrzałam się całej ofercie firmy i jestem pod wrażeniem.
szczególnie ciekawią mnie serie Hydro oraz Young Care :) może w przyszłościiii...


klikając w baner i Ty możesz zapoznać się z ich ofertą




 
co polecacie z firmy Bandi? macie coś sprawdzonego?

sobota, 8 grudnia 2012

produkty Barwa

 W kosmetykach otrzymanych na 'zlocie' blogerek przeważały chyba kosmetyki Barwa. Jedną porcję kosmetyków przesłała sama firma. Paczuszka była pięknie zapakowana, jak mały prezent który zaraz podłożymy pod choinkę ;)

 

 a w środku znalazłam:
- kojący krem pielęgnacyjny do rąk z ekstraktem z kokosu
- mydełko Hand Made
- dwie próbki kremu antybakteryjnego
- próbka peelingu drobnoziarnistego
- próbka maseczki antytrądzikowej z siarką, kaolinem i glinką wulkaniczną
- katalog z produktami Barwa
- długopis

mydełko gdzie bym je nie położyła roztacza wokół swój zapach

krem kokosowy - ma niestety sztuczny zapach kokosa, który nie utrzymuje się długo. na dłoniach sprawuje się dobrze, nie pozostawia tłustej warstwy, szybko się wchłania

krem - świetny! więcej mówić nie trzeba. chyba każda z nas o skórze mieszanej i tłustej zna lub chociaż słyszało o nim. w czasie rozprowadzanie już się wchłania pozostawiając skórę idealnie matową!

peeling - jest naprawdę drobny ale ostry! świetnie złuszcza martwy naskórek. dobrze pomyślane bowiem przeznaczeniem jest skóra z niedoskonałościami - peeling gruboziarnisty mógłby naruszyć wykwity ropne i roznieść je na całą twarz. szkoda, że nie występuje w większej pojemności np w tubce. to będzie mój ulubieniec co do peelingów do twarzy!

maseczka - dobrze zwęża pory, matuje, uspokaja cerę




produkty Barwy otrzymałyśmy również od portalu ofeminin.pl
- mleczko pod prysznic oliwkowe
- mleczko pod prysznic z proteinami mleka i miodu
- krem pielęgnacyjny do rąk z ekstraktem z kokosu
- krem pielęgnacyjny do rąk z ekstraktem z czereśni
- krem pielęgnacyjny do nóg z ekstraktem z kasztanowca
- antybakteryjne mydło w płynie
oraz
- Bielenda - saszetka - maseczka i peeling czarna oliwka



co do mleczek - stoją już w łazience. wersja z proteinami mleka i miodu ma zapach mocno słodki, na dłuższą metę kompletnie nie dla mnie, wersja oliwkowa bardziej mi pasuje. fajna konsystencja, bardzo przyjemna. co do działania - ja wyznaję zasadę że takie rzeczy jeśli myją to spełniają swoją funkcję. te myją :)

kremy do rąk - czereśniowy otrzymała ode mnie siostra. powiedziała "mam dłonie jak pupa niemowlaka" ;) kokosowy dostała mama, dla niej krem jak krem, używa ich często, znikają bardzo szybko.

krem do nóg - zapach mentolowy, na moje zmęczone nogi jest wystarczający, daje efekt 'chłodzenia' na skórze.

mydło w płynie - nie wiem jakbym mogła je zrecenzować. pod jakim kątem? dla mnie było to zaskoczenie - mydło w paczce. ale upominek to upominek, w domu zawsze się przyda. jednak jestem nieco zniesmaczona, ponieważ co się okazało - mydło jest po terminie! ma ono datę przydatności 10.2012. nie wiem czy wynika to z przeoczenia czy takie wysłane zostało świadomie. jednak w relacji na jednym ze spotkań blogerskich w innym województwie dziewczyny również dostały te mydła, z takim samym terminem, miały bodajże 3 dni do końca przydatności.
nie skomentuję tego więcej, to tylko mydło. jednak wysyłanych jest wiele sygnałów na niefajne traktowanie blogerek. dlaczego?

edit.:  wyjaśnienie sprawy - przeprosiny


saszetkę podarowałam mamie, jest ona bardziej odpowiednia dla niej niż dla mojej tłustej cery
mama była zadowolona, jako że takich  produktów używa bardzo rzadko (w odróżnieniu od córki...:P)