poniedziałek, 28 maja 2012

przesyłka niemieckich kosmetyków + paznokcie + wizyta w zakładnie karnym


dziś dotarły do mnie kosmetyki, które nabyłam dzięki dobremu sercu siempre la belleza, która wybrała się po zbiorowe zakupy do drogerii DM :) dziękuję Ci bardzo!

  • Balea, Feuchtigkeits Spulung Aprikose & Milch (Nawilżająca odżywka `Morela & mleko`)
  • Balea, Cocos & Milch, Colorglanz Spulung (Odżywka do włosów farbowanych `Kokos i mleko`)
  • Alverde, olejek paczula-czarna porzeczka

o ile będzie następny raz (mam nadziejeeee... :D) i będę przy kasie to zaopatrzę się w następne produkty do testowania.

a poniżej moje paznokcie: miały wyjść jak zamrożone, takie za mgłą ale nie udawało mi się więc zostało tak:








 
kolejno nakładane warstwy:
-biały lakier,  Da Vinci, Vollare
-MIYO, mini drops, nr 26 - jasny róż półtransparentny
-Essence, Special effect topper, 02 - circus confetti
-Essence, special effect topper, 07 - soft touch



dziś byłam na wyjeździe ze swojej szkoły do zakładu karnego w Krzywańcu. wraz z koleżankami malowałyśmy i regulowałyśmy brwi kobietom, które mają przy sobie dzieci i odsiadują swoją karę. jest to jeden z 2 ośrodków tego typu w Polsce. widok niecodzienny. w tym akurat budynku jest 11 kobiet. warunki mają super. znajduje się tam też przedszkole dla dzieciaczków. kobiety były przyjaźnie nastawione, w przeciwieństwie do nas (przed przyjazdem były różne scenariusze - bałyśmy się dostać 'z dyńki' albo wbicia pilniczka w gardło... nic z tych rzeczy na szczęście nie miało miejsca! :)). pewnie większość z nas nie weszłaby w ogóle do zakładu wiedząc, że 3 z nich odsiadują kary za morderstwo (dowiedziałyśmy się od nauczycielek już wracając z naszej wyprawy).
osobiście - podobało mi się! takiego czegoś nie przeżywa się codziennie, nie ma się możliwości wejścia do zakładu karnego, porozmawiania z tymi ludźmi i zrobienia czegoś dla nich. choć przez chwilę mogły poczuć się jak na wolności - u kosmetyczki. nie szalały - wybierały lakiery koloru jasnego beżu lub prosiły o 'frencza'. miło było zobaczyć, że podoba im się to że przyjechałyśmy i co nieco im zrobiłyśmy, były zadowolone.
miałyście podobne doświadczenie?

sobota, 26 maja 2012

rozdanie u Beauty and MAC

serdecznie zachęcam was do wzięcia udziału w rozdaniu Marti na blogu Beauty and MAC.
ja biorę udział, mam nadzieję, że mi się poszczęści chociaż tym razem... :)
do wygrania FANTASTYCZNE NAGRODY:
 po kliknięciu w poniższy obrazek przejdziesz do posta z rozdaniem :)
 




Zestaw 1 


  • Lancome Bi-Facil 30 ml
  • Lancome Tonique Douceur 50 ml
  • Lancome Galateis Douceur 50 ml
  • Estee Lauder Pure Color EyeShadow Palette
  • MUFE Aqua Cream 15
  • MUFE Aqua Eyes 2L - wersja mini
  • MAC Superslick Liquid Eye Liner w kolorze Desires & Devices
  • Illamasqua sztuczne rzęsy No. 02
 
Zestaw 2


  • MAC Fix+ 30 ml
  • Lancome Tonique Douceur 50 ml
  • Lancome Galateis Douceur 50 ml
  • Guerlain tester Violette Du Soir 461
  • MUFE Aqua Cream 01
  • MUFE Aqua Eyes 0L - wersja mini
  • MAC Superslick Liquid Eye Liner w kolorze Treat Me Nice
  • Illamasqua sztuczne rzęsy No. 02


Zestaw 3 - 'MACowa pocieszajka używajka'

  • pędzel 187 z zestawu pędzli z kolekcji Glitter & Ice - użyty 2 razy w ramach testów 
  • róż mineralny Two Virtues z kolekcji Too Fabulous - użyty kilka razy
  • pomadka Beigeland z kolekcji Spring Colour Forecast - zeswatchowana 2-3 razy
  • lip pencil w kolorze Subculture - zeswatchowany
  •  impeccable brow pencil w kolorze Blonde - użyta 2 razy
  • wszystko spakowane w 'uroczą' kosmetyczkę z kolekcji Glitter & Ice





Rozdanie potrwa miesiąc – do poniedziałku 25ego czerwca północy czasu polskiego.
kto nie spróbuje, ten nigdy nie wygra ;-)

niedziela, 20 maja 2012

MILARGAN - eliksir do odżywiania i stylizacji włosów z olejkiem arganowym i olejkiem z konopii siewnych



 Chciałabym wam dzisiaj przedstawić fajny produkt - olejek Milargan z firmy Mila:)
kupiłam go razem z mamą, poleciła nam go fryzjerka, zapłaciłyśmy 30 zł, teraz wiem że troszkę przepłaciłam - na Allegro można dostać go taniej.
olejek ma 30 ml, zapach obłędny ale nie potrafię określić jaki dokładnie... przyjemny, nie narzucający się, CUDOWNY! warto go wypróbować :) ja stosuję go na końcówki aby je chronić w czasie rozczesywania, rozprowadzam też odrobinkę na włosy przed prostowaniem. resztki pozostające na dłoniach wklepuję w twarz, ręce... ahhh ten zapach :))

Składniki:
cyclopentasiloxane, dimethicone, phenyl trimethicone, argania spinosa (argan) kemel oil, cannabis sativa (hemp), Fragrance (Parfum)

Sulfate Free
Paraben Free
No Animal Testing
No Animal Ingredieents


Właściwości Milargan:
  • nawilża i odżywia włosy
  • nadaje im piękny połysk
  • chroni włosy przed wpływem wysokiej temperatury i uszkodzeniami mechanicznymi podczas stylizacji
  • dyscyplinuje niesforne kosmyki
  • zabezpiecza fryzurę przed wpływem niekorzystnych warunków pogodowych
  • skraca o 50% czas suszenia
  • dodanie kilku kropel do mieszanki farbującej (także do pasemek) oraz do preparatów do trwałej ondulacji, prostowania i rozjaśniacza dodatkowo odżywia włosy i ułatwia aplikację
  • szybko się wchłania, nie pozostawiając po sobie tłustej warstwy
  • idealny do pielęgnacji całego ciała
  • doskonale nawilża suchą skórę, przywracając jej zdrowy wygląd
 Sposób użycia:
  • Rozetrzeć w dłoniach 1-2 krople i rozprowadzić na wilgotnych włosach
  • Nie spłukiwać
  • Włosy stylizować jak zwykle


 



środa, 16 maja 2012

PETYCJA do Rossmanna - powiększenie całości asortymentu kosmetyków naturalnych

 

"My, niżej podpisane zwracamy się z uprzejmą prośbą o poszerzenie asortymentu naturalnych kosmetyków w sieci drogerii Rossmann.
Jako świadome konsumentki doceniamy preparaty o "przyjaznym"składzie,  które nie szkodzą ani nam, ani środowisku. Chcemy mieć możliwość większego wyboru dobrych jakościowo, ekologicznych kosmetyków.
Potrafimy analizować składy i jesteśmy świadome negatywnego działania na nasz organizm takich substancji jak: parabeny, oleje mineralne, glikol propylenowy, sztuczne barwniki, chemiczne detergenty...
Naturalna, zdrowa pielęgnacja nie może być przywilejem tylko nielicznych. Pragniemy szerokiego, przystępnego cenowo asortymentu, dostępnego dla każdego/każdej z nas.
Rossmann jest największą siecią drogerii w Polsce i mamy do niej zaufanie. Liczymy więc na pozytywne rozpatrzenie naszej prośby."


 i potwierdź klikając link otrzymany na maila.



myślę, że to kwestia warta uwagi i trzeba ją poruszyć. to nie zaszkodzi a może wyjść nam na dobre :)
jeśli jesteście tego samego zdania to zachęcam was do podpisania się pod tą petycją.

wtorek, 15 maja 2012

Puma Flowing Women! - mój zapach

mój wczorajszy nabytek
jestem już do reszty spłukana :P

okazja w Rossmannie:
22,99 zł zamiast około 38

to jest mój ulubiony zapach, który kocham całym sercem :D
mogę mieć tylko jego i będę bardziej szczęśliwa niż gdybym miała 50 butelek innych.

muszę zakupić jeszcze wodę perfumowaną (50 ml oczywiście!) ale szkoda mi wydawać większą kasę na zapachy, szczególnie teraz na lato. liczę po cichu na to, że ktoś mi zrobi super prezent na urodziny ;D


Nuta główna: mandarynka, malina, frezja.
Nuta środkowa: fiołek, irys.
Nuta bazowa: drzewo cedrowe. 



miałyście kiedyś?
jaki jest wasz ulubiony zapach? :)




zapraszam was do wzięcia udziału w rozdaniu  
do wygrania jedna z dwóch nagród:
  LUB


antycellulitowy peeling kawowy - zrób go sama!


dziś przepis na mój peeling kawowy, który możecie same zrobić w domu :)
jest prześwietny jeśli chodzi o ścieranie martwego naskórka, skóra po nim jest mega gładka. papka i masaż jaki nią wykonujemy działają antycellulitowo, ujędrniają skórę, a dzięki temu, że zetrzemy warstwę rogową kosmetyki nakładane po kąpieli wchłoną głębiej :)



przepis:

- zaparzona kawa sypana (fusy po kawie :))
czyli w moim przypadku 2 łyżeczki
- tyle samo zwykłej kuchennej soli
- łyżeczka cynamonu
- oliwa z oliwek aby skleić sypkie produkty
- żel pod prysznic - dodać tyle aby masa była konsystencji papki żeby można ją było łatwo nałożyć i rozprowadzać na skórze :)


peeling z takiej ilości składników starcza mi aby wypeelingować się od stóp po dekolt
(na twarz jest on za mocny)



(papka po dodaniu oleju, przed dodaniem żelu)



wolicie same tworzyć peelingi czy kupujecie gotowe?
jaki jest przepis na Twój peeling? :)



niedziela, 13 maja 2012

Avon Baby - nowa marka dla dzieci i mam


z racji tego, że jestem konsultantka, w dodatku w okręgu prognozującym, dosyć szybko dowiaduję się o nowościach wprowadzanych w Avon. tym razem jestem mile zaskoczona i jednocześnie ciekawa nowych produktów - przeznaczone one będą dla mam i dzieci :)

Wszystkie produkty Avon Baby:
- zostały sprawdzone przez pediatrów
- są hipoalergiczne
- zawierają naturalne składniki
- nie zawierają sztucznych barwników ani konserwantów
- są odpowiednie dla niemowląt*
*badania przeprowadzono w grupie niemowląt 6 miesięcy+

będą one do nabycia od kampanii 12

na zdjęciu:
1. łagodny szampon do włosów (250ml)
2. łagodny płyn do mycia ciała i włosów (250ml)
3. olejek nawilżający po kąpieli (250ml)
4. łagodne mleczko nawilżające (250ml)
5. krem łagodzący odparzenia (100ml)
6. delikatne chusteczki (64szt.)

moim zdaniem opakowania są śliczne :D te bobaski są słodkie. o cenach jakie będą zamieszczone w katalogu jeszcze nic mi nie wiadomo (to dopiero za 2 katalogi...), myślę że będą w granicach 10-15 zł. będę mogła zamówić sobie te rzeczy w najbliższym zamówieniu więc skuszę się na coś i zrobię recenzję zanim będziecie mogły kupić kosmetyki korzystając z katalogu :)
swoją drogą ciekawa jestem składu. mam cichą nadzieję, że będzie rzeczywiście łagodny i fajny.
zobaczymy :)

skusicie się na coś z tej serii? ;)


pachnidełko w płynie czyli Mleczko Wanilia i Makadamia - Wellness & Beauty, Rossmann


dziś przychodzę do was z małą opinią o mleczku do ciała z Rossmanna z serii Wellness & Beauty o zapachu wanilia i makadamia. Odkryć go pomógł mi mój nos, kiedy to wyczuł go na skórze koleżanki :) zapytałam co to, ku mojemu zdziwieniu okazało się że to nie perfum, nie mgiełka a balsam. kupiłam. 

pierwsze użycie mnie totalnie rozczarowało bo zapach nie był taki jaki czułam wcześniej, był bardziej ostry a wanilia nie była wyczuwalna. jednak po jakimś czasie zapach robi się miły i czuję to co chcę czuć.
konsystencja - porażka. jest strasznie gęsty, taki toporny, ciężko jest go rozsmarować. jeśli chodzi o wchłanianie to myślę że nie jest źle. działania nawilżającego nie czuję niestety...

stosuję go głównie na ręce jeśli wychodzę gdzieś a nie chcę używać perfum. wtedy balsam sprawdza się super bo jeszcze parę godzin po nałożeniu ludzie w koło czują przyjemną woń. nie jest ona za słodka, nie narzuca się. na nogi i ogólnie na ciało nie lubię go nakładać ze względu na konsystencję, wolę coś lekkiego.
mleczko zawiera olejki z migdałów i jojoba oraz witaminę E.

Skład: Aqua, Isopropyl Palmitate, Ethylhexyl Stearate, Glycerin, Polygliceryl-4 Diisostearate/ Polyhydroxystearate / Sebacate, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Parfum, Magnesium Sulfate, Zinc Stearate, Sodium Benzoate, Alcohol Denat., Potassium Sorbate, Tocopherol, Tocopheryl Acetate, Citric Acid, Linalool, Phenoxyethanol, Vanilla Panifolia Fruit Extract, Citronellol, Hecyl Cinnamal, Geraniol, Coumarin, Butylphenyl Methylpropional, Amyl Cinnamal, Limonene, Macadamia Ternifolia Seed Extract

koszt to około 7 zł za 200 ml

występuje też w wersji zapachowej:
- Trawa cytrynowa i bambus
- Passiflora i brzoskwinia

czwartek, 10 maja 2012

RZEPA kuracja wzmacniająca - Joanna


postanowiłam napisać notkę o Rzepie ponieważ wczoraj wpadłam w zachwyt! :D
włosom nie przyglądam się codziennie, nie mam kiedy - do późna siedzę w szkole, a po szkole albo muszę się uczyć albo zajmuje mi czas jakieś inne zajęcie. na zajęcia praktyczne pracowni kosmetycznej musimy mieć włosy związane, więc (już) nauczona związałam włosy, spoglądam w lustro a tuuuu... widzę że mam więcej włosów! po prostu! szczególnie mogę to zauważyć na tzw. zakolach. włosów jest tam teraz więcej. poza tym już po szkole, wieczorem w domu zauważyłam że moje baby hair wyhodowane na Jantarze i teraz podlewane Rzepą baaaardzo urosły! są już dosyć długie, na etapie zakrętu do pozycji zwisającej :D no i mam też pełno malutkich włosków długości około 0,5 cm. Pokazałabym wam tu ale zdjęcia tego nie uchwycą, będę próbować, jak mi się uda to edytuję posta i dodam fotkę.
lubię takie widoki! :D

właśnie kilka dni temu skończyłam pierwszą część kuracji Rzepą czyli 2 tygodnie wcierania. Wcieram ją co 2 dni, zaraz po umyciu włosów, kiedy jeszcze są mokre i skóra lepiej przyjmuje substancje. na mokrej skórze głowy odczuwam też silniej takie miłe mrowienie, co ponoć oznacza, że kosmetyk działa.
teraz robię tygodniową przerwę i z szuflady wyciągnę drugie opakowanie kuracji (a jaaak, zrobiłam zapas! chyba miałam przeczucie, że ten produkt zadziała rewelacyjnie ;-)) aby zrobić następne 2 tygodnie wcierańska.

-płyn ten śmierdzi strasznie! ale najważniejsze, że czyni cuda.
-fajnie się aplikuje, nie trzeba go do niczego przelewać jak w przypadku Jantara.
-nie widzę łupieżu, który pojawiał się od czasu do czasu (chociaż to pewnie też zasługa zmiany pielęgnacji włosów)
-o przetłuszczaniu się nie wypowiem czy zmniejsza, ponieważ myję głowę co 2 dni, lubię czuć że włosy są świeże.
-jedno opakowanie starczyło mi na jedną część kuracji czyli 2 tygodnie wcierania co 2 dni (nie żałowałam płynu, lałam po głowie ładnie)

jego cena to około 8 zł za buteleczkę 100ml

Skład: Aqua, Alkohol Denat., PEG-75 Lanolin, Raphanus Sativus Extract, Urtica Dioica Extract, Arcitium Lappa Extract, Humulus Lupulus Extract, Glycogen, Glycerin, Niacinamide, Panthenol, Menthol, Allantoin, Laureth-10, Citric Acid, Parfum, Benzyl Salicylate, Butylphentyl Methylpropinal, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Dmdm Hydantoin, Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone



Polecaaaam gorącooo!



PS. zaczęłam myć włosy balsamem do kąpieli Babydream fur Mama - jestem zachwycona! 
zapewne za jakiś czas pojawi się recenzja, ale muszę go dłużej poużywać.

poniedziałek, 7 maja 2012

lakierro 2. - BLOODY MARY


*modelowała mi siostra.

 
oto to co chciałam wam pokazać! :D
podoba się?

tu film jak to zrobić:


 
jedyna ważna różnica w tym jak to wykonuję to fakt, że oblepiam skórę wokół wszystkich paznokci na raz, papierową taśmą. a 'plując' z rurki podstawiam pod nie wszystkie paznokcie, a nie każdy po kolei, ponieważ lakier leci w różne strony, często zdarza się tak, że leci bardziej na bok paznokcia lub w ogóle na skórę palca :D
tu macie wersję krwawą, dobrą na halloween (moja siostra lubi takie dziwne rzeczy na co dzień... czaszki, wampiry itp.), można też pokombinować z innymi kolorami, byleby był duży kontrast między nimi. granatowy na białym będzie wyglądał jak atrament, kolorowe kleksy będą dawały efekt paznokci malarza ;D




poszukuję  produktu! Sobe Botanicals Fill Me In Brow Filler 
jeśli ktoś z was mieszka w Stanach i ma możliwość zakupu, proszę o kontakt! :))

niedziela, 6 maja 2012

lakierro 1.


malowanie dzisiaj kompletnie mi nie idzie... zmywałam lakier 3 razy :/ aż mnie głowa od wdychania zmywacza rozbolała. przepraszam za pozostałości białego lakieru na skórkach, zmyłam tylko z grubsza a widać jeszcze pozostawało.
chciałam dzisiaj pokazać wam coś całkiem innego ale nie wychodziło mi więc innym razem... :(


u was też tak zimno? brrr...

sobota, 5 maja 2012

Joanna, peeling myjący + brzydka pogoda...

dziś parę słów o moim (póki co) ulubionym peelingu. miała dzisiaj wyjść notka ze zdjęciem moich odpicowanych paznokci, o taki właśnie miałam dzisiaj zamiar - wreszcie zrobić na nich coś fajnego i mieć okazję ponosić to dłużej niż 2 dni. (kiedy chodzę do szkoły zabiegi robimy na sobie, mamy zaliczenia m.in. malowanie paznokci tak więc długo moje dzieła na paznokciach nie siedzą...) ale jak pomalowałam je na jeden kolor który miał być podkładem oczywiście pozahaczałam i porobiła się kicha.

tak więc peeling myjący z firmy Joanna z serii Naturia. 
opakowanie malutki bo tylko 100 ml, jego koszt to coś koło 4-5 zł.
Ja wybrałam zapach czarnej porzeczki. są jeszcze inne:  kiwi, pomarańcza, truskawka, grapefruit, gruszka i żurawina.

producent zapewnia:

Peeling myjący o owocowym zapachu doskonale wygładza i odświeża ciało. Specjalnie dobrana receptura zawiera nawilżający ekstrakt owocowy (w zależności od wersji: z kiwi, pomarańczy, truskawki, porzeczki lub grapefruita) oraz drobinki ścierające, które usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka.

Wspaniałe rezultaty:
- oczyszczona i odświeżona skóra
- gładsza i milsza w dotyku
- przyjemnie pachnąca











tylko parę razy po zakupie użyłam go do ciała, ja lubię ostre ścieraki więc ten peeling nie przypadł mi go gustu. stał sobie nieużywany aż wpadłam na pomysł, że przecież będzie fajny do peelingu twarzy! :) mam cerę tłustą, która potrzebuje ścierania martwego naskórka, tu produkt spisuje się fantastycznie! skóra po użyciu jest gładziutka i świeża. kosmetyk ten według mnie ma zniewalający zapach. zapewne wypróbuję też inne zapachy bo porzeczka już zwyczajnie mi się znudziła ;D


miałyście z nim do czynienia? :)







a oto co mam za oknem...
już od dobrych pary godzin leje,
włosy mi się skręcają...
jedyne z czego się cieszę to ten fajny zapach deszczu, no i nie jest mi źle, że muszę się uczyć. w końcu gdyby było tak gorąco jak jeszcze parę dni temu to nie mogłabym się skupić ;)


 a więc okulary na nos i do nauki bo zapowiada się pracowity tydzień.



...pewnie i tak długo nie posiedzę i zacznę kończyć "Mózg" Robin'a Cook'a ;-)

udanego wieczoru kobiety!

piątek, 4 maja 2012

babydream - szampon i olejek


Dziś mała recenzja produktów babydream z Rossmanna :) większość z was już pewnie je zna ale chciałam się z wami podzielić moimi odczuciami. Tak więc do rzeczy: szampon oraz olejek pielęgnujący.


Kiedy zobaczyłam recenzję szamponu na wizażu pomyślałam, że może to być przełom dla moich włosów. zawsze używałam szamponów dostępnych w sklepach, najczęściej był to Pantene, rzadziej jakieś inne.
A że postanowiłam dbać o włosy no to poleciałam do Rossmanna i kupiłam jedną butelkę.
Aktualnie kończę już trzecią więc postanowiłam coś już napisać.
W czasie pierwszego użycia byłam nieco zawiedziona, że rzeczywiście szampon się mało pieni, z czasem odkryłam, że trzeba go nakładać na włosy ociekające wodą, w pełni tego słowa znaczeniu - MOKRE. tedy ładnie się rozprowadzi i spieni na tyle na ile go stać :) Włosy oczyszcza niesamowicie! Fakt, są po nim tępe, ale właśnie to dobry znak, włosy są bardzo dobrze oczyszczone. Wystarczy nałożyć odżywkę i problem znika. Zapach szamponu jest taki dzidziusiowy, delikatny, mi absolutnie nie przeszkadza. Skład jest prosty, bez zbędnych rzeczy. przypuszczam, że dopóki będzie w sprzedaży dopóty będzie stał w mojej łazience.
cena to około 4 zł za 250 ml



olejek kupiłam z myślą, że będzie on wielofunkcyjnym produktem, i tak się stało. wystarczy przeczytać opinie na wizażu by zaraz polecieć go kupić ;D Smaruję nim ciało po kąpieli, czasami zaraz po demakijażu i oczyszczeniu cery wmasowuję odrobinę w buzię, dodaję go do mieszanki olei którą nakładam na włosy :)
zapach ma identyczny jak wyżej wymieniony szampon ale wydaje mi się , że nieco mniej go czuć. dobrze się wchłania, fajnie nawilża, skóra jest po nim gładziutka. nie podoba mi się w niej tylko to, że nie da się jej używać tak by nie ubrudzić opakowania. moje jest po prostu całe ufajdane, klei się i przylepiają się do niego jakieś paprochy więc często muszę myć opakowanie. świetny skład i niska cena. tylko polecać :)
cena to około 7 zł za 250 ml


używacie? jakie są wasze odczucia?
co jeszcze polecacie z babydream?
macie jakieś inne zastosowania olejku? ;-)

czwartek, 3 maja 2012

TAG: 11 questions




Zasady

1. Każda oznaczona osoba musi odpowiedzieć na 11 pytań przyznanych im przez ich "Tagger" i odpowiedzieć na nie na swoim blogu
2. Następnie wybierasz 11 nowych osób do tagu i połącz je w swoim poście
3. Utwórz 11 nowych pytań dla osób oznaczonych w TAGu i napisz je w swoim TAGowym poście
4. Wymień w swoim poście osoby które otagowałaś !!!
5. Nie oznaczaj ponownie osób, które już są oznakowane.


Zostałam otagowana przez  BlondHairCare
oto jej pytania i moje odpowiedzi :)

1. Jak wygląda Twoja wieczorna i poranna pielęgnacja twarzy?
wieczorna: zmywam makijaż mleczkiem do demakijażu BeBeauty, myję twarz żelem peelingującym BeBeuty, następnie tonizuję twarz tonikiem matującym z Bielendy Ogórek i Limonka (nie lubię go, ale muszę wykończyć...), na koniec wmasowuję w skórę twarzy i szyi olejek Alterra Migdał i Papaja :)
rano: jak wyżej tyle, że bez makijażu, i zamiast olejku stosuję krem nawilżająco-matujący na dzień Lirene :)
 
2. Kraj, który chciałabyś zwiedzić to...
wszystkie! :D ale ostatnio myślałam o Finlandii/Szwecji/Norwegii... chciałabym zobaczyć też Hiszpanię :)  i zwiedzić sklepy w USA ;D

3. Wymarzona długość i kształt włosów?
długość do pasa! gęste, proste i rude :D

4. Ile minut dziennie poświęcasz na makijaż?
łącznie będzie okołoooo.. godziny jakoś ;)
5. W którym idolu kochałaś się jako nastolatka?
hahaha :D nie pamiętam. ale jak byłam jeszcze młodsza to chyba Bartek Wrona z Just5. Siostra właśnie powiedziała mi, że przecież MacGyver xD

6. Krem czy olejek?
olejek.
7. Do jakich urodowych celów dążysz, a jakie udało Ci się już osiągnąć?
dążę do osiągnięcia zdrowych włosów :) a udało mi się już zadbać o moją tłustą skórę i wyeliminować występowanie wyprysków.

8. Ulubiony blog modowy?
rzadko zaglądam na blogi typowo modowe, ale Angelica Blick już od paru lat mnie interesuje i chętnie odwiedzam jej bloga :)

9. Ludzie lubią Cię za to, że...
trzeba by spytać ludzi ;-) ale myślę, że za moje ogarnięcie, szczerość i chęć niesienia pomocy.
 
10. Szorty czy spódniczka?
szorty. spódniczkę założę jak zgubię parę kg i będę się niej lepiej czuła.

11. Czy jest coś, co Cię denerwuje w blogowaniu?
hmm... może to, że na początku trzeba dużo się nazwiedzać, nakomentować by zdobyć swoich widzów :) 


Moje pytania

1. Jaki kosmetyk jest Twoim numerem 1?
2. Jaki zapach kosmetyku podoba Ci się najbardziej (np. pomarańczowy, kokosowy, kwiatowy, orientalny, ... )
3. Jak wygląda Twój codzienny makijaż?
4. Co skłoniło Cię do założenia bloga?
5. Zwracasz uwagę na składy kosmetyków czy tylko obietnice producenta?
6.  Czy zrobiłabyś operację plastyczną? Jeśli tak to czego?
7.  Czy chodzisz do kosmetyczki? Jeśli tak to ile razy np. w ciągu miesiąca?
8. Jeśli dostałabyś milion złotych co byś z nimi zrobiła, na co przeznaczyła, co kupiła?
9. Co pochłania większość Twojego dnia? uczysz się czy pracujesz? :)
10. W sprawach ubioru starasz się podążać za modą czy sama kreujesz swój wygląd, wyszukujesz ubrania?
11. Bywasz w lumpeksach? ;-)

Jak na te pytania odpowieeee... :)


 tylko 4, ponieważ dopiero zaczynam blogować, nie mam wielu obserwatorów czy znajomych, 
a u wielu osób widziałam już tagi.
jeśli ktoś chce odpowiedzieć, niech czuje się otagowany :)


pytania od Buka123

1. O czym najczęściej zdarza ci sie zapomnieć?
często zapominam kluczy od domu

2. Jakbyś miała pojechać w podróż, to które miejsce byś wybrała?
odludną wyspę, gdzie mogłabym się opalać na golasa i strzaskać się na mahoń ;D


3. Budzisz się, wstajesz, co najpierw robisz?
patrzę na zegarek


4. Ulubiony przysmak?
pierogi ruskie <3


5. Dostajesz do ręki 1000 zł co kupujesz?
wymieniam zawartość szafy :)


6. Rzecz, bez której nie przeżyjesz?
komputer? ;-)


7. Coś co "wygrzebałaś" w lumpeksie i jesteś z tego bardzo zadowolona?
brązowe spodnie ze stanem do pasa, takie jakich szukałam, za 10 zł :))


8. Trend wiosna/lato, który najbardziej do ciebie przemówił?
wąsy w biżuterii :P

9. Ulubiony film/ksiązka?
"Dirty Dancing" i książki Tess Gerritsen

10. Kosmetyk, który pokochałaś :d o ile można darzyć rzecz aż takim uczuciem?
różowy tusz Wibo (recenzja na dole ;))

11. Jaki posiadasz nałóg?
Facebook i wino musujące Michel z Biedronki :D



1. Czym się interesujesz?
wszystkim! ostatnio szczególnie tematem pielęgnacji włosów.
2. Co cie podkusiło do założenia bloga i czy nie żałujesz?
Nie żałuję. Założyłam bloga żeby poznać nowe osoby, dowiadywać się na bieżąco o przeróżnych kosmetykach, dzielić się z innymi moimi opiniami o przetestowanych kosmetykach, wymieniać się kosmetykami z innymi blogerkami :)
3. Twoje największe marzenie?
sporo ich mam i są równie ważne. chciałabym spotkać faceta w którym zakocham się bezgranicznie z wzajemnością. jeszcze się to nie zdarzyło ;)
4. Co najbardziej chciałabyś wygrać na loterii?
pewnie najlepszą nagrodę jaka jest przewidziana ;D
5. Jeżeli byłaby taka możliwość abyś mogła przeprowadzić się w dowolne miejsce na świecie, gdzie byś zamieszkała i dlaczego?
nie mam pojęcia, nie zastanawiałam się nigdy nad tym. Jeżeli mówiono by tam po polsku tooo chciałabym mieszkać w każdym kraju po trochę i poznawać nowe kultury :)
6. Lubisz gotować?
czasami. jeśli miałabym gotować codziennie z przymusu to nie byłaby przyjemność.
7. Co zabrałabyś ze sobą na bezludną wyspę?
kosmetyk z SPF, jakiś balsam supernawlżający i komputer :D
8. Podaj swoje trzy wady i trzy zalety?
niecierpliwa, za dobra, często leniwa / pomocna, ogarnięta, myślę empatycznie
9. Opisz siebie w trzech słowach?
Nie da się! :D
10. Kto lub co jest twoim natchnieniem?
sama siebie nakręcam. nie mam natchnień
11. Z punktu widzenia blogerki, co cie pasjonuje do tworzenia bloga,  oraz skąd nabierasz siły na dalsze prowadzenie bloga?
lubię to, po prostu ;) chciałabym uświadamiać ludzi że mogą kupić dobre kosmetyki, nie muszą zgadzać się na badziewie. to przecież my klienci nakręcamy biznes. poprzez fora i właśnie blogi mogą przeczytać opinię o kosmetykach. chcę być tego częścią :)

wtorek, 1 maja 2012

magiczna różowa różdżka :)

 

Dziś mała recenzja maskary Wibo - Extreme lashes
jej koszt to 9 zł z groszami w Rossmennie i jest jej 8 ml.

niepozorna, opakowanie nie jest zbyt zachęcające
bo bez żadnych błyskotek, napisów widocznych
z daleka, niemalże mówiących
'czynię cuda jak Jezus, weź mnie' ;)
na zdjęciu 2 warstwy
na początku używania maskara jest tak mokra, że ciężko jest nią malować bo nie trzyma się rzęs. ale już po paru użyciach robi się okej. przy 3 warstwach ja uzyskuję efekt niemal teatralny (mam raczej długie rzęsy).
kolejne warstwy ja nakładam gdy wyschnie mi poprzednia, wtedy mam wrażenie że lepiej się trzyma wszystko. u mnie nie znika gdzieś w powietrze w ciągu dnia, cały dzień ładnie się trzyma, nie kruszy się. jedyne co robi co mi nie pasuje, to pieczątki na powiekach kiedy maluję rzęsy ;) ale to wina tego że mam długie i podkręcone rzęsy a tusz nie zasycha przecież od razu po nałożeniu na rzęsy.
poleciłam ją koleżankom w szkole - 3 kupiły, 2 były zachwycone, mówiły że nigdy nie miały takich ładnych rzęs, 1 powiedziała że ten tusz to tragedia. ja uważam że każdy musi wypróbować masę tuszy z różnymi szczoteczkami i wtedy można stwierdzić którą pracuje nam się najlepiej.
zawsze lubiłam Loreal - Volume Shocking. używałam opcji tej ze szczoteczką, później tej z grzebykiem. teraz żadnej niestety nie widzę w sklepach, a tym bardziej na Allegro gdzie ją kupowałam ze względu na 2 razy niższą cenę.

 miałyście do czynienia z tą maskarą? inną z Wibo? jakie są wasze odczucia?
    jaka jest wasza ulubiona 'magiczna różdżka'? :)




 












a ja z olejem na głowie...
wrzucam dowód że dbam o włosy, staram się!
Alterra Migdał i Papaja pachnie tak słodko, że 
aż chciałoby się chodzić z olejem non stop na głowie. 
no ale gdzie z takim smalcem do ludzi? ;D
coś przyjemnego dla ucha :)