a w środku znalazłam:
- kojący krem pielęgnacyjny do rąk z ekstraktem z kokosu
- mydełko Hand Made
- dwie próbki kremu antybakteryjnego
- próbka peelingu drobnoziarnistego
- próbka maseczki antytrądzikowej z siarką, kaolinem i glinką wulkaniczną
- katalog z produktami Barwa
- długopis
mydełko gdzie bym je nie położyła roztacza wokół swój zapach
krem kokosowy - ma niestety sztuczny zapach kokosa, który nie utrzymuje się długo. na dłoniach sprawuje się dobrze, nie pozostawia tłustej warstwy, szybko się wchłania
krem - świetny! więcej mówić nie trzeba. chyba każda z nas o skórze mieszanej i tłustej zna lub chociaż słyszało o nim. w czasie rozprowadzanie już się wchłania pozostawiając skórę idealnie matową!
peeling - jest naprawdę drobny ale ostry! świetnie złuszcza martwy naskórek. dobrze pomyślane bowiem przeznaczeniem jest skóra z niedoskonałościami - peeling gruboziarnisty mógłby naruszyć wykwity ropne i roznieść je na całą twarz. szkoda, że nie występuje w większej pojemności np w tubce. to będzie mój ulubieniec co do peelingów do twarzy!
maseczka - dobrze zwęża pory, matuje, uspokaja cerę
produkty Barwy otrzymałyśmy również od portalu ofeminin.pl
- mleczko pod prysznic oliwkowe- mleczko pod prysznic z proteinami mleka i miodu
- krem pielęgnacyjny do rąk z ekstraktem z kokosu
- krem pielęgnacyjny do rąk z ekstraktem z czereśni
- krem pielęgnacyjny do nóg z ekstraktem z kasztanowca
- antybakteryjne mydło w płynie
oraz
- Bielenda - saszetka - maseczka i peeling czarna oliwka
co do mleczek - stoją już w łazience. wersja z proteinami mleka i miodu ma zapach mocno słodki, na dłuższą metę kompletnie nie dla mnie, wersja oliwkowa bardziej mi pasuje. fajna konsystencja, bardzo przyjemna. co do działania - ja wyznaję zasadę że takie rzeczy jeśli myją to spełniają swoją funkcję. te myją :)
kremy do rąk - czereśniowy otrzymała ode mnie siostra. powiedziała "mam dłonie jak pupa niemowlaka" ;) kokosowy dostała mama, dla niej krem jak krem, używa ich często, znikają bardzo szybko.
krem do nóg - zapach mentolowy, na moje zmęczone nogi jest wystarczający, daje efekt 'chłodzenia' na skórze.
mydło w płynie - nie wiem jakbym mogła je zrecenzować. pod jakim kątem? dla mnie było to zaskoczenie - mydło w paczce. ale upominek to upominek, w domu zawsze się przyda. jednak jestem nieco zniesmaczona, ponieważ co się okazało - mydło jest po terminie! ma ono datę przydatności 10.2012. nie wiem czy wynika to z przeoczenia czy takie wysłane zostało świadomie. jednak w relacji na jednym ze spotkań blogerskich w innym województwie dziewczyny również dostały te mydła, z takim samym terminem, miały bodajże 3 dni do końca przydatności.
nie skomentuję tego więcej, to tylko mydło. jednak wysyłanych jest wiele sygnałów na niefajne traktowanie blogerek. dlaczego?
edit.: wyjaśnienie sprawy - przeprosiny

mama była zadowolona, jako że takich produktów używa bardzo rzadko (w odróżnieniu od córki...:P)
z firmy barwa chyba jeszcze niczego nie miałam:) a taką maseczkę z siarkowej mocy bym sobie chętnie sprawiła:)
OdpowiedzUsuńja krem kupię bankowo :D
Usuńteż się czaję na krem, bo dużo dobrego czytałam :)
Usuńa co do mydła, ja swoje zużyłam, nic mi się nie stało, ale niesmak pozostał :/
Świetny blog, ciekawie piszesz! :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do siebie - www.obecny.pl (:
Ja właśnie wykończyłam to mleczko pod prysznic z miodem- nie przypadł mi do gustu ten zapach
OdpowiedzUsuń