hejo :)) wróciłam, o wiele szybciej niż planowałam. w ciągu miesiąca pracowałam w dwóch miejscach. w ośrodku wczasowym nad jeziorem, około 40 km od mojej miejscowości, oraz nad morzem, jakoś ponad 380 km ode mnie. pierwsza praca okazała się totalną masakrą. to był istny obóz pracy. z kolei druga praca podobała mi się, ale szefowie polecieli w kulki więc postanowiłam się zwolnić. wakacyjna praca to harówka i wyzysk ;-) no chyba że ktoś ma szczęście...
co do recenzji to szykuję ich kilka, ale tak się rozleniwiłam pod tym względem, że sobie nie wyobrażaaaacieee :D
jak wam mijają wakacje?
Zacznijmy od tego, że w małych miejscowościach nawet o pracę trudno. Ja w tym roku byłam tylko 2 tygodnie opiekunką na półkoloniach, teraz czeka mnie miesiąc darmowych(!) praktyk :(
OdpowiedzUsuńja praktyki miałam całe szczęście w czerwcu :) dasz radę! trzeba to odbębnić ;)
Usuńdokładnie, z pracą jest kompletna kaszana... i dziwią się później, że młodzi za granice wyjeżdżają.